André Daigneault, Droga niedoskonałości.
Czy nie masz czasami poczucia, że między twoją duchową kondycją a wymaganiami Ewangelii jest przepaść...? Nad tą przepaścią Jezus zbudował most łaski, zachęcając, abyś szedł za Nim drogą pokory, w duchowym ubóstwie, pielgrzymując jakby we mgle - w mroku wiary... Pochylając się nad naszymi codziennymi troskami i słabościami. Autor przekazuje w swojej książce mądrość i doświadczenie świętych oraz przytacza wypowiedzi współczesnych świadków wiary. Wszystko to sprawia, że książka ta jest pełna nadziei i tchnie świeżością żywej wiary. Ta książka naprawdę cię poruszy i pocieszy.
* * *
Czytam tę książkę i dziwię się, jak późno prosta prawda o akceptacji i zgodzie na własną słabość, a co za tym idzie i słabość innych, dociera do mojego serca. Czy nie zagubiliśmy dziś w Kościele drogi niedoskonałości? Drogi prostoty i zwyczajności, zgody na siebie takimi, jakimi jesteśmy ze swoimi niemocami, chorobami, ludzką nędzą i grzechem? Dzisiejszy świat proponuje drogę doskonałości - jeśli coś nas boli trzeba kupić odpowiedni lek, jeśli czegoś nie umiemy trzeba zapisać się na odpowiednie szkolenie, jeśli nie możemy czegoś załatwić trzeba poznać odpowiednich ludzi. Życie, w którym nieustannie mamy przepis na wszystko i... gubimy Boga, który mówi: "Wytrzymaj, poczekaj! Po prostu Mi zaufaj!".
W moim odczuciu to piękna i prosta lektura, która proponuje odrzucaną dziś często drogę niedoskonałości - drogę do Boga i do własnego serca, która jest dostępna dla każdego.
Więcej informacji o książce można znaleźć na stronie wydawcy.