Pewien uczeń postanowił pobierać nauki u sławnego mistrza, aby wejść na ścieżkę rozwoju duchowego.
Po pierwszym miesiącu przybiega rozradowany do starca i mówi:
- Ojcze, czuję się niezmiernie szczęśliwy, bo udało mi się zapanować nad swoim grzechem nieczystości.
Starzec odpowiada:
- I co z tego?
Po kolejnych dwóch miesiącach przychodzi smutny do mistrza i mówi:
- Ojcze, czuję się zrozpaczony, gdyż uległem pokusie obżarstwa.
Starzec odpowiada:
- I co z tego?
Po pół roku uczeń zbliża się opanowanym krokiem do mistrza i mówi:
- Ojcze, w końcu odnalazłem wewnętrzny pokój i harmonię.
Starzec odpowiada:
- I co z tego?
* * *
Obudź się! Przestań spać! Przestań w kółko zajmować się sobą. Jeśli nadal twoje grzechy cię zasmucają, a cnoty są źródłem pociechy, to wciąż tylko kręcisz się wokół siebie. Jezus powiedział: „Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Mt 16, 24). Mamy iść za Jezusem. Nie za sobą. Jakże często mylą nam się te dwie drogi!
--
Photo courtesy of white_lion