Ktoś mocno zaczął walić do drzwi.
Przestraszyłem się.
Przecież nikogo się nie spodziewałem.
Walenie narastało.
Przeradzało się w głuche dudnienie,
i napełniało cały dom.
Spokój pierzchł.
Nie mogłem się nigdzie schronić przed hałasem i niepokojem.
W końcu podjąłem decyzję:
otworzę drzwi, ktokolwiek za nimi jest.
Gdy to zrobiłem
zobaczyłem za nimi przestraszony i skulony... lęk.
Nagle zrobiło mi się go żal.
Zrozumiałem, że nie znalazł nikogo,
kto chciałby go wysłuchać.
Zaprosiłem go do środka.
Gdy wszedł ku memu zaskoczeniu zrobiło się cicho.
Usiedliśmy naprzeciw siebie.
Zaczął opowiadać mi o sobie.
Słuchałem z uwagą, bez przerywania.
Miał tyle do powiedzenia!
A gdy już wszystko opowiedział
uśmiechnął się jak dziecko:
pogodnie i przyjaźnie.
Teraz już wiem, że gdy do moich drzwi
wali głośno niespodziewany gość
to najlepszym, co mogę zrobić
jest wpuścić go
i pozwolić mu mówić.
Niespodziewany gość
- Odsłony: 9593
Najczęściej czytane
Cytat
Miałem wybór: Być zły na Boga za to, czego nie mam, albo być wdzięczny za to, co mam.
Nick Vujicic
Artykuł na email
Chcesz otrzymywać powiadomienie o każdym nowym artykule? Wystarczy, że założysz konto!
Możesz w każdej chwili zrezygnować z subskrypcji pisząc na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. Administratorem twoich danych jest o. Dariusz Michalski SJ. Więcej informacji dotyczących sposobu i zakresu przetwarzania twoich danych możesz uzyskać tutaj
Gościmy
Odwiedza nas 190 gości oraz 0 użytkowników.