Pod koniec drogi krzyżowej, którą odprawiałam, zaczął się skarżyć Pan Jezus na dusze zakonne i kapłańskie, na brak miłości u dusz wybranych. — Dopuszczę, aby były zniszczone klasztory i kościoły. — Odpowiedziałam: Jezu, przecież tyle dusz Cię wychwala w klasztorach. — Odpowiedział Pan: Ta chwała rani serce moje, bo miłość jest wygnana z klasztorów. Dusze bez miłości i poświęcenia, dusze pełne egoizmu i samolubstwa, dusze pyszne i zarozumiałe, dusze pełne przewrotności i obłudy, dusze letnie, które mają zaledwie tyle ciepła, aby się same przy życiu utrzymać. Serce moje znieść tego nie może. Wszystkie łaski moje, które codziennie na nich zlewam, spływają jak po skale. Znieść ich nie mogę, bo są ani dobrzy, ani źli. Na to powołałem klasztory, aby przez nie uświęcać świat; z nich ma wybuchać silny płomień miłości i ofiary. A jeżeli się nie nawrócą i nie zapalą pierwotną miłością, podam ich w zagładę świata tego...
Dzienniczek Siostry Faustyny, 1702.
* * *
Każdy z nas potrzebuje odnowy niezależnie od drogi, którą kroczy. Nieważne czy kroczysz drogą małżeństwa czy kapłaństwa albo życia w samotności. Kiedyś na początku miałeś ideały i wielkie pragnienia. Pamiętasz? A dziś? Gdzie one są? Czy są Twoim udziałem? Czy przypadkiem nie próbowałeś ich realizować po swojemu, bez Jego pomocy i Jego miłosierdzia. Jest wielu, którzy odeszli od pierwotnej miłości rozczarowani sobą, wspólnotą, światem. Ale Bóg chce, abyś wrócił do pierwotnej miłości, do Jego Miłosiernej Miłości.