- Odsłony: 1185
Być może to były szybkie Święta: sprzątanie, przygotowywanie Wigilii, sama wieczerza potem Pasterka… ciągle coś się działo. Tak sobie myślę, że na szczęście jest czas Oktawy Bożego Narodzenia czyli ośmiu dni, które Kościół przeżywa jako jeden dzień świąteczny Narodzin Jezusa. Tak, tak – każdy dzień w oktawie Bożego Narodzenia ma rangę święta. Jest to dla nas świetna okazja by zatrzymać się przy żłóbku, by uważniej przeżyć żłóbek, który uobecnia się w czasie Eucharystii. By zadać sobie pytanie czy tylko podziwiam żłóbek w kościele, na zdjęciach, czy też odnajduję go w sobie, w swoim sercu. Z pomocą przychodzi św. Ignacy Loyola, który w kontemplacji o Narodzeniu Jezusa mówi tak:
- Odsłony: 1434
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie (Mt 11, 28-30).
Do Boga
Ciekawe, że receptą Boga na nasze szczęście, nasze odciążenie jest… wybranie drogi w stronę Stwórcy: „Przyjdźcie...”. Gdy przyglądamy się historii Adama i Ewy w Raju widzimy, że ich dramat pogubienia się i poranienia rozpoczął się właśnie od tego, że wybrali inny kierunek. Odwrócili się do Boga. Często zadaję sobie pytanie: Dlaczego Pierwsi Rodzice nie porozmawiali z Bogiem o tym, co usłyszeli od szatana? Dlaczego nie przyszli z tym do Niego? Być może, a raczej na pewno, szatan tak konstruuje swoją pokusę, że z miejsca wykluczamy opcję podzielenia się z kimś innym tym, co usłyszymy od niego. Charakterystyczną cechą rodzin patologicznych, różnych chorych zachowań jest to, że zło próbuje pozostać w ukryciu. Słynne stwierdzenie: „Nie mów o tym nikomu” oznacza tak naprawdę zawarcie wiążącego układu z szatanem: „Tylko ja (szatan) chcę mieć na Ciebie wpływ. Słuchaj mnie!”. Brzmi to przerażająco? Tak, bo takie w rzeczywistości jest. Chociaż my próbujemy tego nie widzieć. Warto uświadamiać sobie, że jeśli Bóg ma wobec nas Plan Miłości, to podobnie swój plan ma także zły duch. Analogicznie trzeba by go nazwać planem nienawiści, planem śmierci. Bóg przychodzi(!) do nas z propozycją życia: miłości, nadziei, pokoju. Zły duch przychodzi do nas z propozycją, która tylko pozornie ma coś z miłości, nadziei i pokoju, a w rzeczywistości jest popchnięciem nas w stronę miłości własnej, przekonania że jakoś to będzie i zachętą do szukania świętego spokoju.
Widzimy jak ważne są nasze decyzje. Przede wszystkim te, w których decydujemy o kierunku naszego życia. Nie ma prawdziwego życia bez Boga. W Raju jest to ewidentne: Jak długo człowiek zachowuje przykazania i pozostaje w łączności z Bogiem, który się przechadza i mówi do ludzi, tak długo trwa stan szczęścia i harmonii. Kiedy tylko człowiek obiera kierunek przeciwny wszystko się wali.
- Odsłony: 1726
Witam, tym razem chciałbym podzielić się konferencją, którą wygłosilem do uczestników Rekolekcji w życiu codziennym w Poznaniu, w Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej 24.03.2019 organizowanych we współpracy ze Wspólnotą Życia Chrześcijańskiego.
Pełny link do materiału: https://youtu.be/2p_pUluVKWk
- Odsłony: 2721
Św. Ignacy Loyola (1491-1556) opisując swoje życie w Autobiografii w pierwszym zdaniu pisze tak: „Aż do dwudziestego szóstego roku życia był człowiekiem oddanym marnościom tego świata” (Autobiografia 1). Każdy z nas ma pragnienia. To Bóg-Stwórca złożył w nas przede wszystkim pragnienie Jego samego. Św. Augustyn wyraził to w znanym zdaniu: „Stworzyłeś nas Boże dla siebie i niespokojne jest nasze serce, dopóki nie spocznie w Tobie”. Podobnie mówi też św. Ignacy Loyola: „Człowiek jest stworzony, aby Boga swego Pana chwalił, czcił i Jemu służył (Ćwiczenia duchowe 23). Taka jest nasza antropologia: pochodzimy do Boga i szczęściem dla nas jest odnaleźć się w Bogu i przy Bogu. Odnaleźć się po prostu w dziecięcej i synowskiej relacji z Nim. Odkryć, że jest naszym Przyjacielem.
I chodź dobrze o tym wiemy, to okazuje się, że zazwyczaj szukamy zaspokojenia naszego nieskończonego pragnienia Boga w rzeczach skończonych. Tak, jak św. Ignacy Loyola, którego życie przez pierwsze dwadzieścia sześć lat w żaden sposób nie przypominało życia świętego, starał się zaspokajać swoje wielkie pragnienia w niewłaściwy sposób: poprzez poszukiwanie sławy na polu bitwy, przez poszukiwanie uwagi i koncentracji innych osób na sobie wikłając się w romanse, poprzez zaspokajanie swoich żądz – szukając szczęścia w przyjemnościach.
Najczęściej czytane
Cytat
Przeszkodzić nawet jednemu grzechowi, choćby za cenę wszystkich trudów i trosk tego życia, opłaca się wielce. Doskonalcie się z godziny na godzinę, cierpliwie, stanowczo, heroicznie. Czy ktoś wam mówi, że stać się dobrym to łatwe? Mówię wam: to najcięższa praca. Jednak Niebo jest zapłatą i warto wyczerpać się w tym wysiłku.
Św. Ignacy Loyola
Artykuł na email
Chcesz otrzymywać powiadomienie o każdym nowym artykule? Wystarczy, że założysz konto!
Możesz w każdej chwili zrezygnować z subskrypcji pisząc na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. Administratorem twoich danych jest o. Dariusz Michalski SJ. Więcej informacji dotyczących sposobu i zakresu przetwarzania twoich danych możesz uzyskać tutaj
Prenumerata RSS

Gościmy
Odwiedza nas 274 gości oraz 0 użytkowników.