Gdy ukrzyżowano Jezusa, lud stał i patrzył. Lecz członkowie Wysokiej Rady drwiąco mówili: ”Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli On jest Mesjaszem, Wybrańcem Bożym”. Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: ”Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie”. Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: ”To jest król żydowski”. Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: ”Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas”. Lecz drugi, karcąc go, rzekł: ”Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił”. I dodał: ”Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa”. Jezus mu odpowiedział: ”Zaprawdę powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju” (Łk 23, 35-43).
* * *
Dwóch łotrów po obu stronach Jezusa to jakby obraz naszych dwóch postaw. Gdy spotykają nas nieszczęścia czy trudności najczęstszą reakcją jest zżymanie się na nie, gniew czy złość. Patrzymy na nie tylko po ludzku. Jezus także stanął przed pokusą tylko ludzkiego spojrzenia na mękę. Modli się w Ogrójcu: "Ojcze zabierz ode mnie ten kielich, jednak nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie". Każdy z nas jest kuszony by doświadczenie cierpienia, bólu czy nieszczęścia zinterpretować jako zło, coś czego trzeba się jak najszybciej pozbyć. Taką właśnie postawę przyjmuje jeden z łotrów: "Wybaw siebie i nas". Ale jest też i drugi łotr. Zadziwia jego postawa nie tyle dążenia, by za wszelką cenę zrzucić z siebie cierpienie, krzyż. Dokonało się w nim nawrócenie: "My przecież sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił". Owocem nawrócenia jest spojrzenie, które wybiega poza aktualną chwilę, albo jeszcze inaczej spojrzenie, które przyjmuje cierpienie jako drogę do nieba: "My przecież sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki". Dla dobrego łotra ono ma sens, gdyż prowadzi go do prawdy o swoim życiu. Tylko Jezus może mi pomóc zobaczyć prawdę o swoim życiu. A w konsekwencji zgodzić się na cierpienie. Zobaczyć, że cierpienie jest konsekwencją moich niewłaściwych wyborów, mojego grzechu. Ale pomaga mi stanąć także wobec cierpienia, które nie wynika z mojej nieuczciwości, choć mnie dotyka. Pozwala mi je podjąć i włączyć w oczyszczenie mego serca polegające na całkowitym zdaniu się na Boga, tak jak to czyni dobry łotr. To on usłyszy od Jezusa słowa największej pociechy: "Zaprawdę powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju".
Jakie cierpienie w swoim życiu odrzucasz? Przeciw czemu nadal się buntujesz? Jaką prawdę o swoim życiu nadal odrzucasz? Powiedz dziś o tym Jezusowi wiszącemu na krzyżu i cierpiącemu niesprawiedliwie za Twoje grzechy.