Jezus powiedział do Arcykapłanów i starszych ludu: Posłuchajcie innej przypowieści! Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna. Lecz rolnicy zobaczywszy syna mówili do siebie: To jest dziedzic; chodźcie zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy więc właściciel winnicy przyjdzie, co uczyni z owymi rolnikami? Rzekli Mu: Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze. Jezus im rzekł: Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach. Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce. Arcykapłani i faryzeusze, słuchając Jego przypowieści, poznali, że o nich mówi. Toteż starali się Go pochwycić, lecz bali się tłumów, ponieważ miały Go za proroka (Mt 21,33-43.45-46).
* * *
Dzierżawa to użytkowanie rzeczy albo prawa majątkowego przez ustalony czas w zamian za określoną opłatę.
Przypowieść nabiera barw. Wszystkie zasady wynikające z dzierżawy zostały złamane:
- winnica została uznana za swoją własność. Rolnicy przestali ją widzieć jako dar – zgrzeszyli niewdzięcznością i kłamstwem.
- ustalony czas – rolnicy pogwałcili granice czasowe. Gdy tylko zaczęli dysponować winnicą przekonali siebie, że ona zawsze do nich będzie należeć. A może nawet to, że od zawsze do nich należała?
- w zamian za określoną opłatę – nie mieli najmniejszego zamiaru by cokolwiek zwrócić gospodarzowi. Wszystko chcieli przywłaszczyć sobie.
Spójrzmy na to z perspektywy wiary:
- to, co mam nie jest moją własnością – zostało mi wypożyczone, przyjdzie czas aby to zwrócić, oddać.
- jest ustalony czas użytkowania. On się kiedyś skończy. Nic nie może przecież wiecznie trwać, a ja żyję tak, jakbym miał trwać wiecznie... tu na ziemi.
- wdzięczność za to, co mi zostało podarowane przejawia się najbardziej w tym, co mogę i rzeczywiście daję drugiemu człowiekowi. Nazywa się to sprawiedliwością – oddać drugiemu: człowiekowi lub Bogu to, co każdemu się należy.