drzwi diabel bog2

Wielu spośród żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. Niektórzy z nich udali się do faryzeuszów i donieśli im, co Jezus uczynił. Wobec tego arcykapłani i faryzeusze zwołali Wysoką Radę i rzekli: Cóż my robimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród. Wówczas jeden z nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do nich: Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę, że lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród. Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jezus miał umrzeć za naród, a nie tylko za naród, ale także, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno. Tego więc dnia postanowili Go zabić. Odtąd Jezus już nie występował wśród żydów publicznie, tylko odszedł stamtąd do krainy w pobliżu pustyni, do miasteczka, zwanego Efraim, i tam przebywał ze swymi uczniami. A była blisko Pascha żydowska. Wielu przed Paschą udawało się z tej okolicy do Jerozolimy, aby się oczyścić. Oni więc szukali Jezusa i gdy stanęli w świątyni, mówili jeden do drugiego: Cóż wam się zdaje? Czyżby nie miał przyjść na święto? Arcykapłani zaś i faryzeusze wydali polecenie, aby każdy, ktokolwiek będzie wiedział o miejscu Jego pobytu, doniósł o tym, aby Go można było pojmać (J 11, 45-57).

* * *
W naszym podążaniu za Jezusem może się nagle okazać, że wcale nie jesteśmy tacy bezinteresowni i otwarci na Jego prowadzenie, jak by się to mogło nam zdawać. Faryzeusze nie szukają odpowiedzi na pytanie, czy Jezus rzeczywiście jest Mesjaszem. Sami mówią, że czyni wiele znaków. Jednak one do nich nie przemawiają. Dlaczego? Bo oni pilnują swojego interesu: jakie stanowisko zająć wobec Rzymian: „Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród”.
Podobnie może być i z nami. Z jednej strony zapraszamy Jezusa do swego życia. Ale z drugiej strony nie pozwalamy Mu naszym życiem kierować. Bo mamy swój własny plan.

Do domu pewnego człowieka regularnie przychodził zły duch i wywracał wszystko do góry nogami. Zrozpaczony gospodarz zwrócił się w modlitwie do Boga: „Chcę, abyś był moim gospodarzem”. W odpowiedzi Bóg obiecał przywrócić porządek w domu i pokonać złego ducha. Gdy następnym razem diabeł zapukał do drzwi, pewny swego gospodarz wpuścił go do środka, chcąc zobaczyć, jak Bóg rozprawia się z nim całkowicie. Nic takiego jednak się nie stało. Gdy po wszystkim gospodarz zaczął się skarżyć Bogu, że Ten nie zareagował, Bóg zapytał: „Kto jest gospodarzem tego domu?”. „Ty, Panie Boże” odparł człowiek. „Jeśli ja jestem gospodarzem, to dlaczego ty otworzyłeś drzwi diabłu? Przecież to gospodarz decyduje, komu otwiera się drzwi”.

Uwierzyć Bogu, to prawdziwie uczynić Go gospodarzem swego domu.

+AMGD by Dariusz Michalski SJ. 2023
Wykonanie: Solmedia.pl

UWAGA! Serwis używa cookies.

Brak zmian ustawień przeglądarki oznacza zgodę.

Zrozumiałem