stagwie maryja kana

W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: "Nie mają wina". Jezus Jej odpowiedział: "Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czy jeszcze nie nadeszła godzina moja?" Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie". Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Jezus rzekł do sług: "Napełnijcie stągwie wodą". I napełnili je aż po brzegi. Potem powiedział do nich: "Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu". Ci więc zanieśli. Gdy zaś starosta weselny skosztował wody, która stała się winem – a nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli – przywołał pana młodego i powiedział do niego: "Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory". Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie (J 2, 1-11).

* * *
Chyba wszyscy możemy się zgodzić, że Maryja była kobietą modlitwy. Według tradycji już jako mała dziewczynka pełniła służbę w Świątyni Jerozolimskiej. Tam uczyła się na pamięć tekstów Tory, w tym Psalmów. Regularnie je recytowała. W czasie nawiedzenia św. Elżbiety wypowiada z pamięci fragmenty Tory uwielbiając Boga.

Z drugiej strony jest osobą służby. Uczy się jej poprzez wypełnianie różnych posług najpierw w Świątyni Jerozolimskiej. Później widzimy ją jako krewną spieszącą przez góry do Elżbiety, a dziś jako tę, która nie rozkłada bezradnie rąk, ale uprasza działanie swego Syna. Niektórzy mówią wręcz o tym, że prowokuje Jezusa do objawienia swej chwały, ujawnienia się.

Myślę, że to ważne spostrzeżenie. Prawdziwa modlitwa prowadzi do prawdziwej posługi. Ora et labora. Módl się i pracuj mawiał w swej regule św. Benedykt. Św. Ignacy Loyola z kolei był człowiekiem kontemplatywnym w działaniu. Świętość to postawa modlitwy i pracy.

A jak jest z Tobą? Jak wygląda Twoja modlitwa i Twoja posługa ludziom? Czy łączą się ze sobą i przenikają nawzajem? A może czujesz permanentne zmęczenie, czy wręcz wypalenie? To oznaka działania bez oparcia w modlitwie. A może uciekasz w świat religii i wiary zapominając o podstawowych obowiązkach stanu i Twojego powołania? Dziś jest dobry moment, aby się nad tym zastanowić i powrócić do harmonii modlitwy i służby, które mogą nawzajem się przenikać i uzupełniać w Twoim życiu, tak jak miało to miejsce w życiu Maryi.

 

+AMGD by Dariusz Michalski SJ. 2023
Wykonanie: Solmedia.pl

UWAGA! Serwis używa cookies.

Brak zmian ustawień przeglądarki oznacza zgodę.

Zrozumiałem