Gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać? Jezus im odpowiedział: Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi. Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: Coście wyszli oglądać na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale coście wyszli zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po coście więc wyszli? Proroka zobaczyć? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby Ci przygotował drogę. Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on (Mt 11,2-11).

* * *

Być może łatwo czyta się nam Ewangelię z dzisiejszej Trzeciej Niedzieli Adwentu. Jesteśmy przecież mniej lub bardziej bezpieczni. Skoro czytasz te słowa, to znaczy, że masz dostęp do Internetu i należysz do uprzywilejowanych 30% ludzkości, która ma dostęp do sieci. Masz prąd, jedzenie, ludzi, z którymi możesz porozmawiać. Wiesz, że istnieje Bóg, który Cię kocha, który w osobie Jezusa Chrystusa przyszedł na świat jako Mesjasz, Syn Boży. Wiesz, że On umarł za Ciebie. Jesteś ochrzczony. Wiesz, że Twoje życie ma sens, bo Bóg zapragnął, abyś istniał, abyś żył, rozwijał się, wzrastał i realizował swoje marzenia i plany. To wszystko pomaga spokojnie odczytać dzisiejszą Ewangelię i... być może przeszkadza wczuć się w to, co przeżywał Jan Chrzciciel. On znajdował się w więzieniu, nie wiedząc, co go spotka następnego dnia. To nie było więzienie z komfortem, z telewizją. Nie był pewien kim jest Jezus. Pyta o to. Próbuje dowiedzieć się, czy Jezus jest tym, którego on zapowiada. Bo jeśli faktycznie Jezus jest Mesjaszem, to czemu on – Jan Chrzciciel cierpi w więzieniu, w nędzy i w odosobnieniu? Jeśli Jezus jest Mesjaszem, czemu go nie uwolni?

Nie bójmy się postawić sobie pytań, które stawiał sobie Jan Chrzciciel: „Jezu, jeśli jesteś prawdziwie Mesjaszem i Zbawicielem, moim Zbawicielem, to czemu spotykają mnie przykrości, cierpienie z powodu innych ludzi? Czemu pozwalasz, abym trwał w więzieniu swego grzechu nie umiejąc się z niego uwolnić, wyzwolić od swoich nałogów i uzależnień? Czemu inni odzyskują wzrok, ale nie ja? Czemu inni odzyskują zdrowie, ale nie ja? Czemu inni odzyskują słuch, ale nie ja?".

Na te pytania, których często nie ośmielam Ci się nawet zadać, choć są we mnie, gdzieś głęboko, Ty odpowiadasz: „Błogosławiony ten, kto we mnie nie zwątpi". Panie, trudno iść za Tobą, bo chcesz, abym w Ciebie nie zwątpił, abym w Ciebie wierzył, choć czasem pozwalasz na to, że nie spotka mnie takie dobro jak innych. A czasem wręcz zło. Ty chcesz mnie obdarzyć większym dobrem: wiarą w Ciebie, nawet wtedy, gdy moja sytuacja życiowa przypomina sytuację Jana w więzieniu: w zimnie, w opuszczeniu, w niewiadomej, w zagrożeniu mego życia... Nie możesz mi zagwarantować ubezpieczenia na życie, gwarancji, że nic mi się nie stanie. Gwarantujesz tylko jedno: że zawsze będę mógł z Tobą być, rozmawiać, zwracać się do Ciebie, czasem odczuwać Twoją obecność, a czasem w nią tylko wierzyć.

Panie, jeśli chcesz, ugruntuj we mnie tę wiarę i pomóż mi pójść za Tobą, zaufać Ci do końca, choć być może już teraz płacę za to wysoką cenę. Proszę zaradź memu niedowiarstwu i wątpliwościom, które często pogłębia się im bardziej brakuje mi rzeczy, które inni mają w nadmiarze.

+AMGD by Dariusz Michalski SJ. 2023
Wykonanie: Solmedia.pl

UWAGA! Serwis używa cookies.

Brak zmian ustawień przeglądarki oznacza zgodę.

Zrozumiałem