Jezus powiedział do Żydów: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki. Rzekli do Niego Żydzi: Teraz wiemy, że jesteś opętany. Abraham umarł i prorocy - a Ty mówisz: Jeśli kto zachowa moją naukę, ten śmierci nie zazna na wieki. Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Abrahama, który przecież umarł? I prorocy pomarli. Kim Ty siebie czynisz? Odpowiedział Jezus: Jeżeli Ja sam siebie otaczam chwałą, chwała moja jest niczym. Ale jest Ojciec mój, który Mnie chwałą otacza, o którym wy mówicie: Jest naszym Bogiem, ale wy Go nie znacie. Ja Go jednak znam. Gdybym powiedział, że Go nie znam, byłbym podobnie jak wy - kłamcą. Ale Ja Go znam i słowa Jego zachowuję. Abraham, ojciec wasz, rozradował się z tego, że ujrzał mój dzień - ujrzał /go/ i ucieszył się. Na to rzekli do Niego Żydzi: Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś? Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, Ja jestem. Porwali więc kamienie, aby je rzucić na Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni (J 8,51-59).
* * *
Żydzi czekali na Mesjasza, który miał według ich opinii zapewnić im królestwo na ziemii. W swoich oczekiwaniach nie wykraczali poza horyzont śmierci. A może podobnie jest z Tobą? Owszem wiesz, że istnieje życie po śmierci, ale być może idziesz za Bogiem głównie po to, aby doświadczyć ulgi w wymiarze ziemskim? Paradoksalnie, gdy idąc za Jezusem skupiamy się na życiu wiecznym wtedy przemienia się nasze ziemskie życie. I na odwrót: gdy idąc za Jezusem skupiamy się wyłącznie na wymiarze ziemskim, prosząc Go jedynie o poratowanie nas tu na ziemi, wtedy umyka nam życie wieczne. Pamiętajmy, że życie wieczne już w nas.jest Już nim żyjemy od chwili naszego chrztu. Nasze troski mają być skupione na tym, aby zachować naukę Jezusa. Aby nasze codzienne życie i wybory były chrześcijańskie. Aby On był fundamentem naszego życia. O to mamy się troszczyć, a wtedy On zajmie się resztą, nawet najmniejszymi, ziemskimi sprawami.