Jezus powiedział do swoich uczniów: To rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie (...) (Łk 12,39-48)
* * *
Jezus zachęca nas dziś do podwójnej uważności. Zarówno tej skupionej na czasie, w którym może przyjść złodziej jak i tej skupionej na godzinie, w której przychodzi Syn Człowieczy. Dobrze jest poznawać siebie i być świadomym, że są pewne sytuacje, w których jestem szczególnie zagrożony. Są szczególne pory dnia, gdy jestem bardziej kuszony. Choćby wtedy, gdy jestem bardziej zmęczony. Ale warto też mieć świadomość, że w tej duchowej walce nie jestem sam. Że Jezus wciąż do mnie przychodzi. Zarówno w tych szczególnych chwilach jak sakrament pojednania czy Eucharystii, jak i w tych zwykłych, gdy się Go niespodziewam: w deszczowym i szarym dniu, w niepozornych spotkaniach z nieznajomymi, w chwilach samotności...