baranek bozy jezus

Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy /ludzie/ wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie (Mt 5, 1-12a).

* * *
Uroczystość Wszystkich Świętych kieruje naszą uwagę ku rzeczom ostatecznym i najważniejszym. Przecież życie ludzkie: twoje i moje ma jakiś sens. Jest jakiś cel i są środki prowadzące do tego celu. Już sama refleksja nad tą rzeczywistością, która wykracza poza ramy doczesności i tego, co widzialne fizycznymi oczami jest ważna i potrzebna. Dzisiejszy model szczęścia to szczęście polegające na osiągnięciu satysfakcji tu i teraz, za wszelką cenę, bez brania pod uwagę konsekwencji płynących z tej postawy wobec innych ludzi wokół mnie. Jak często dziś słyszymy: należy mi się, mam prawo, mogę się domagać... Jak rzadko słyszymy i widzimy, by ktoś brał pod uwagę potrzeby drugiego człowieka, by kierował się wiarą, nadzieją i miłością. By patrzył na Boga jako Tego, który ma nam w tym pomóc. Jak często widzimy dziś wykrzywiony obraz Boga: surowego sędziego, policjanta, zabawnego i bezradnego staruszka, który nie ma żadnego wpływu na świat, który być może stworzył, ale o którym na pewno zapomniał, skoro jest w nim tak wiele cierpienia...

Św. Ignacy Loyola podał swoją definicję świętości: Tak Bogu ufaj, jakby wszystko zależało od Niego, tak jednak działaj, jakby wszystko zależało wyłącznie od Ciebie. Prosta zasada, której konsekwentne praktykowanie prowadzi nas z jednej strony do wewnętrznego przylgnięcia do Przyjaciela, który jest z nami w naszych trudach i cierpieniach. Który dokłada swoją cegiełkę do otaczającej nas rzeczywistości: ktoś niespodziewanie nam pomógł, coś zaskakująco dobrego i niezależnego od nas stało się naszym udziałem... Jest wiele takich wydarzeń, o których niestety szybko zapominamy. I druga część zasady ignacjańskiej: tak działaj, jakby wszystko zależało od ciebie. To zasada niepoddawania się przeciwnościom. To próby, by podejmować dobro, które jest aktualnie możliwe: Zacznij robić to, co jest konieczne, potem to, co jest możliwe, a na koniec odkryjesz, że robisz coś niemożliwego, jak mawiał i czynił św. Franciszek z Asyżu. Trudności, które napotykamy w życiu, są dla nas okazją, by przez nasze serca i ręce działy się cuda. Tak jak Franciszek, który usłyszał w sercu: Odbuduj mój Kościół. Tak, jak św. Ignacy, który postanowił za natchnieniem Bożym wszystko czynić na większą chwałę Bożą. Warto przystawać ze świętymi. To są ludzie nadziei. Ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku, i którzy opłukali swe szaty, i wybielili je we krwi Baranka. To przyjaciele Oblubieńca - Jezusa i Oblubienicy - Kościoła, którzy świadectwem swego życia pokazują, że dobro jest silniejsze od zła. Że można je pokonać mocą Zmartwychwstałego Baranka - Jezusa Chrystusa. Dziś jest dobra okazja ku temu, by na nowo zapragnąć świętości, autentycznej, nie przesłodzonej, takiej z krwi i ciała.

+AMGD by Dariusz Michalski SJ. 2023
Wykonanie: Solmedia.pl

UWAGA! Serwis używa cookies.

Brak zmian ustawień przeglądarki oznacza zgodę.

Zrozumiałem