Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa; który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich - w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przez założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. W Nim dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni zamiarem Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli po to, byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu - my, którzyśmy już przedtem nadzieję złożyli w Chrystusie (Ef 1,3-6.11-12).

* * *

napelnieniBóg napełnił nas wszelkim błogosławieństwem. Napełnił ciebie wszystkim, co jest potrzebne do dobrego życia. Wyposażył cię wszelkimi darami, talentami, możliwościami potrzebnymi do szczęśliwego życia czyli życia w relacji do Niego i bliźnich. Niczego co ważne cię nie pozbawił! Wiele darów dał ci jako zadanie, coś do rozwinięcia. Ale byś mógł je rozwijać najpierw musisz je przyjąć. Jeśli nie poczujesz się obdarowany, to nie poczujesz się ukochany, ani ważny. Wtedy będzie ci się nieustannie wydawać, że inni otrzymali więcej, że sam jesteś do niczego, że nie warto się wysilać, bo i tak wszyscy umrzemy. A jednak warto wbrew wszystkiemu uwierzyć, że jesteś napełniony, bo jesteś ukochany, wybrany, jedyny w swoim rodzaju. Bóg nie stwarza po to, by odrzucać. Owszem na drodze życia toczy się walka duchowa o każdego z nas. Szatan próbuje ją wygrać pokazując nam rany, które nam zadał samemu się ukrywając i przekonując nas, że rany są brakami wynikającymi ze złej woli Boga – pożałowania nam czegoś ważnego. W ten sposób rezygnujemy z walki o dobro w swoim życiu, bo jak tu walczyć i zmagać się skoro za naszymi plecami jest ktoś, kto nam pożałował czegoś ważnego?! A przecież jest zupełnie inaczej! Za plecami mamy Boga, który nas wspiera, kocha, umacnia. Braki, które postrzegamy w sobie i które często stawiamy na pierwszym miejscu, przed tym, czym zostaliśmy napełnieni są nie tyle dowodami przeciw Bogu, co raczej dowodami toczącej się walki duchowej, dowodami ran zadawanych nam przez złego, który chce wykrzywić nasze myślenie, postrzeganie i nasze odczuwanie.

Na jednej z sesji pewien mężczyzna podzielił się swoją refleksją na temat blizn. Powiedział coś bardzo ważnego: blizny po ranach na twarzy mężczyzny są powodem do chluby. Są pożądanym znakiem! Mężczyzna może chlubić się z odniesionych ran w walce o słuszną sprawę. I tak też jest z nami. U bram nieba Bóg popatrzy na nas i wpuści do nieba tych z bliznami i ranami. Nie wiem co będzie z pozostałymi, ale przypuszczam, że zapyta ich: A gdzie są wasze rany i blizny? Czy aby na pewno walczyliście?

Jesteśmy napełnieni wszelkim błogosławieństwem duchowym, aby wieść życie w przyjaźni z Bogiem, co nie znaczy życie w świętym spokoju. Czy chcesz podjąć walkę o swoje życie? Może myślisz o różnych rzeczach, które chcesz zrealizować, może nieustannie odkładasz je na później. Może myślisz o jakiejś relacji dla ciebie ważnej, która wymaga odbudowania, naprawienia. A teraz pomyśl sobie w perspektywie bycia napełnionym czyli zdolnym do podjęcia tego, co czeka na podjęcie. I pomyśl o tym, jak byś się czuł na końcu swego życia wiedząc, że nie zająłeś się tym, czego naprawdę pragnąłeś. Tym, do czego Bóg cię uzdolnił, bo cię napełnił swym błogosławieństwem.

+AMGD by Dariusz Michalski SJ. 2023
Wykonanie: Solmedia.pl

UWAGA! Serwis używa cookies.

Brak zmian ustawień przeglądarki oznacza zgodę.

Zrozumiałem