Maria Magdalena stała przed grobem, płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa – jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: "Niewiasto, czemu płaczesz?" Odpowiedziała im: "Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: "Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?" Ona zaś, sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: "Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go zabiorę". Jezus rzekł do niej: "Mario!" A ona, obróciwszy się, powiedziała do Niego po hebrajsku: "Rabbuni" , to znaczy: Mój Nauczycielu! Rzekł do niej Jezus: "Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena i oznajmiła uczniom: "Widziałam Pana", i co jej powiedział (J 20, 11-18).
* * *
Mamy ogromną zdolność do zatrzymywania. Do chęci utrzymywania czegoś, co musi odejść czy przeminąć. Inaczej bowiem nie przyjdzie nowe. I podobnie jest z naszym doświadczeniem Boga. Gdy tylko wydaje nam się, że Go chwyciliśmy, że się do Niego zbliżyliśmy, On mówi: nie zatrzymuj mnie. Wcześniej powiedział do swoich uczniów, że jest... Drogą.
To chyba nie przypadek, że okres Wielkanocy pokrył się z doświadczeniem pandemii koronawirusa. Wiemy dziś dobrze, że prawie nic nie będzie takie samo jak było wcześniej. A jednak tęsknimy do tego, co było i chcielibyśmy to odzyskać i... zatrzymać. Nie chodzi o zmianę dla zmiany. Chodzi o pewną elastyczność, która jest łaską Boga, działaniem Ducha Świętego, która pozwoliła choćby św. Pawłowi wyjść z Dobrą Nowiną do pogan, co stanowiło ogromny przełom w ówczesnym żydowskim świecie.
A jak jest z Tobą? Do czego zaprasza Cię Bóg na tym nowym etapie Twojego życia? Do jakiego wyjścia? Do jakiej zmiany? Do jakiego nie-zatrzymywania? To kolejna okazja do nawrócenia. Szukania Boga takim, jakim On jest, a nie takim jakim Go pamiętam, albo takim jakim chciałbym Go sobie wyobrażać. To doświadczenie prowadzi do wolności, pokoju serca. Pojednania ze sobą i ze światem. Do otwartości na drugiego człowieka. Maria Magdalena idzie do uczniów. Staje się świadkiem Jezusa Zmartwychwstałego, czyli przekraczającego nasze wyobrażenia. I Ciebie dziś Jezus posyła do innych byś w ten sposób przełamywał swoje schematy, byś ze śmierci wkraczał w nowe życie porzucając to, co porzucenia wymaga. Odwagi, bo czeka na Ciebie Nowe Życie!