Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie. Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje! Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili; i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego! Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień (Mt 6,7-15).
* * *
Po czym mogę poznać, że dobrze się modlę? Konkretnym owocem modlitwy jest postawa przebaczenia. To chyba najbardziej wymagająca forma miłości. Gdy ktoś zawini przeciwko nam, wtedy czujemy się skrzywdzeni, oburzeni, odepchnięci. Bardzo trudno jest wtedy zapanować nad emocjami. One mają swoją logikę i zachęcają nas do odpowiedzenia tym samym, czego sami doświadczyliśmy albo wycofaniem się, ucieczką. Jezus mówi, że nie tak mamy się zachowywać. Mamy poszukać w sobie... niesprawiedliwej miłości. Gdy doświadczamy zła ze strony winowajcy jesteśmy wezwani, aby udzielić mu miłości, na którą po ludzku nie zasługuje. Do tego potrzebne jest nasze wewnętrzne nawrócenie: przejście od kochania innych tylko miłością, na którą zasługują - gdy wszystko układa się po naszej myśli - do miłości, na którą krzywdziciel nie zasługuje, a która jest jedyną godną formą potraktowania tego, kto nas krzywdzi. Czy tylko godną wobec niego? Także wobec nas! Bo wszystko, co dajemy drugiemu powraca do nas. Jeśli w swoim sercu zdobywam się na heroizm przebaczenia drugiemu, to czyż nie deklaruję, że także wobec siebie chcę zająć postawę przebaczenia? Przebaczenia tego wszystkiego, co mam sobie za złe, a co często dźwigamy na sobie latami.
Taka miłość nie jest możliwa o własnych siłach. Taka miłość jest darem Boga, na który otwieramy się właśnie na modlitwie.