Jezus powiedział do swoich uczniów: "Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: „Przyjacielu, użycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam co mu podać”. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: „Nie naprzykrzaj mi się. Drzwi są już zamknięte i moje dzieci leżą ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie”. Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje. I ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajdzie, a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą" (Łk 11, 5-13).
* * *
Być może słowa dzisiejszej Ewangelii nie robią na nas specjalnego wrażenia. Jednak uderzają, gdy uświadomimy sobie jak wielkie wyzwanie w sobie niosą dla nas. Przypomina mi się sytuacja z mojej formacji zakonnej, gdy w latach dziewięćdziesiątych ciągle brakowało środków na utrzymanie nas, kleryków, a było nas wtedy bardzo dużo. Gdy pewnego razu poszedłem prosić o pieniądze na spodnie, usłyszałem: "Czy aby na pewno te spodnie są ci potrzebne? Zastanów się i przyjdź za dwa tygodnie". Taka odpowiedź mnie zmroziła. Nie miałem odwagi iść ponownie i pytać tego samego przełożonego, bo a nóż usłyszę to samo? Zwróciłem się wtedy do rodziców o pomoc, której mi oczywiście udzielili.
Jezus dziś zachęca nas, byśmy się nie zniechęcali i umieli przekroczyć nasz czysto ludzki poziom bezpieczeństwa. Byśmy Go prosili tym usilniej, im bardziej wydaje się, że nie odpowiada na nasze prośby. Byśmy szukali tym usilniej, im bardziej wydaje nam się niemożliwe znalezienie tego, czego potrzebujemy. Byśmy pukali tym głośnie, im bardziej wydaje się nam, że za drzwiami nie ma nikogo. Po ludzku brzmi głupio i bezsensownie. Mając doświadczenie życia często nie prosimy, nie szukamy, nie pukamy. Ludzkie doświadczenie przenosimy na obraz Boga. A On dziś zapewnia, że będziesz wysłuchany i że żadna Twoja prośba nie pozostanie bez Jego odpowiedzi.