Bramy, podnieście swe szczyty,
unieście się odwieczne podwoje,
aby mógł wkroczyć Król chwały
„Któż jest tym Królem chwały?"
„Pan, dzielny i potężny,
Pan, potężny w boju".
Bramy, podnieście swe szczyty,
unieście się odwieczne podwoje,
aby mógł wkroczyć Król chwały
„Któż jest tym Królem chwały?"
„Pan Zastępów: On jest Królem chwały".
(Ps 24,7-10)
* * *
Zatrzymajmy się nad dzisiejszym Psalmem. Łatwo przychodzi mi myśleć o tym, że Pan wkracza w moje życie, gdy świeci słońce, gdy ludzie wokół mają uśmiech na twarzy, gdy wszystko układa się po mojej myśli. Ale przecież Król chwały wkracza do mojego życia nie tylko wtedy, gdy jestem zadowolony z siebie, usatysfakcjonowany swoim postępowaniem lub tym, co mnie w życiu spotyka. Król chwały przychodzi szczególnie wtedy, gdy trudno jest mi w to uwierzyć z powodu grzechu, na który przyzwalam lub z powodu słabości, nad którą nie umiem zapanować. Jego miłość do mnie nie zmienia się z powodu moich niewierności. Jest tak samo silna i wierna, gdy siebie oceniam godnym miłości jak i wtedy, gdy próbuję siebie ukarać z powodu niespełniania postawionych sobie wymogów. Dzięki, Ci Panie, że przychodzisz i odsłaniasz moje mroczne myślenie o Tobie, mój ludzki i warunkowy obraz Twojej miłości do mnie, która kocha mnie równie mocno, gdy wszystko układa się u mnie dobrze, jak i wtedy, gdy mam ochotę zrezygnować z siebie samego.
--
Photo used under Creative Commons from doc(q)man