Pan jest moim pasterzem,
niczego mi nie braknie.
Pozwala mi leżeć
na zielonych pastwiskach (Ps 23).
* * *
Całkiem niedawno jedna z zaprzyjaźnionych sióstr zakonnych zwróciła mi uwagę na słowa dzisiejszego Psalmu 23: "pozwala mi leżeć". Dzieliła się tym, że w końcu po latach odkryła łagodność i dobroć Boga, który... pozwala leżeć. Dzisiejsza uroczystość ukazuje nam serce Jezusa czyli pokazuje to, kim jest Jezus i jaki jest. Nie można dziś uciec przed pytaniem: "W jakiego Boga ja wierzę?". Często ukazywany jest nam fałszywy obraz Boga, nawet w samym Kościele. Obraz Boga, który nie pozwala nam leżeć. Boga, który tylko wymaga, żąda i... kocha. Trudno uwierzyć, że ktoś, kto głównie czegoś od nas żąda i wymaga może kochać. Poddając się takiemu obrazowi Boga dochodzimy do przekonania, że to na naszych barkach spoczywa ciężar i odpowiedzialność za własne zbawienie. Dzisiejsze drugie czytanie ukazuje, co jest źródłem zbawienia: "dostąpimy zbawienia przez Jego życie". Przez życie Jezusa. A Ewangelia nie pozostawia żadnej wątpliwości - Bóg sam troszczy się o nasze zbawienie tym usilniej im bardziej jesteśmy pogubieni. Ulegając fałszywemu obrazowi Boga próbujemy sami dokonać własnego nawrócenia lub sami się zbawić. Wtedy nie potrzebny byłby nam Jezus i Jego męka, śmierć oraz zmartwychwstanie.
W jakiego Boga Ty wierzysz? Czy pozwala Ci odpocząć? Czy pozwala Ci spocząć, zatrzymać się, wytchnąć, odpocząć, mieć czas dla siebie - nie tylko dla innych? Czy Twój obraz Boga daje ukojenie duszy czy przeciwnie doprowadza ją do niepotrzebnego obciążenia?