Paś lud Twój laską Twoją, trzodę dziedzictwa Twego, co mieszka samotnie w lesie - pośród ogrodów. Niech wypasają Baszan i Gilead jak za dawnych czasów. Jak za dni Twego wyjścia z ziemi egipskiej ukaż nam dziwy! Któryż Bóg podobny Tobie, co oddalasz nieprawość, odpuszczasz występek Reszcie dziedzictwa Twego? Nie żywi On gniewu na zawsze, bo upodobał sobie miłosierdzie. Ulituje się znowu nad nami, zetrze nasze nieprawości i wrzuci w głębokości morskie wszystkie nasze grzechy. Okażesz wierność Jakubowi, Abrahamowi łaskawość, co poprzysiągłeś przodkom naszym od najdawniejszych czasów (Mi 7,14-15.18-20).
Gdy jeszcze przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i bracia stanęli na dworze i chcieli z Nim mówić. Ktoś rzekł do Niego: Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą mówić z Tobą. Lecz On odpowiedział temu, który Mu to oznajmił: Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi? I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką (Mt 12,46-50).
* * *
Zazwyczaj wyobrażamy sobie, że pełnienie woli Bożej to, coś bardzo wielkiego i coś bardzo skomplikowanego. To musi być co najmniej jakieś nadzwyczajne zajęcie, które Bóg przeznaczył, a którego do tej pory nie udało się odczytać. Znam pewną wspólnotę, która praktycznie się rozpada. Przez kilka lat nie udało im się znaleźć żadnego wspólnego zaangażowania apostolskiego. Lider wspólnoty uważał, że musi to być coś, co Bóg im przeznaczył i że muszą to zobaczyć. Gdy we wspólnocie padały różne propozycje zwykłych zaangażowań - szybko były torpedowane. Wyglądało na to, że celem wspólnoty było poszukiwanie, ale nie... znalezienie. Ostatecznie członkowie grupy pokłócili się ze sobą. Padło wiele przykrych słów, które doprowadziły do niezgody.
Dzisiejsza Ewangelia staje się jaśniejsza, gdy spojrzymy na nią w świetle pierwszego czytania. Mówi ono o Bożym przebaczeniu i miłosierdziu. Gdy zestawimy je ze sobą, wtedy możemy odczytać ich przesłanie: wolą Boga jest najpierw to, abyśmy jako ludzie przebaczali sobie nawzajem, tak, jak Bóg nam przebaczył w osobie Jezusa Chrystusa! Abyśmy byli nawzajem dla siebie miłosierni tak, jak Bóg w osobie Jezusa Chrystusa okazał nam, grzesznikom, swoje miłosierdzie!
Wola Boża odczytana najpierw jako zaproszenie do przebaczenia? A gdzie wielkie dzieła? Gdzie wielkie akcje ewangelizacyjne? Czy one nie są ważne? Są ważne, ale nie najważniejsze. Jezus powiedział także: „cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?" (Łk 9, 25). A może największą akcją ewangelizacyjną, największym dziełem apostolskim jest otwarcie swojego serca na Bożą Miłość: przebaczającą i miłosierną? Bo dopiero z takim sercem można iść do innych i świadczyć o czymś, czego już samemu choć trochę się doświadczyło.