Nastąpiła walka na niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło. I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie. I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca, bo oskarżyciel braci naszych został strącony, ten, co dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym. A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali dusz swych - aż do śmierci. Dlatego radujcie się, niebiosa i ich mieszkańcy! (Ap 12,7-12a).
Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim: Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu. Powiedział do Niego Natanael: Skąd mnie znasz? Odrzekł mu Jezus: Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym. Odpowiedział Mu Natanael: Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela! Odparł mu Jezus: Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: Widziałem cię pod drzewem figowym? Zobaczysz jeszcze więcej niż to. Potem powiedział do niego: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego (J 1,47-51).
* * *
Dzisiejsze Święto świętych archaniołów Michała, Gabriela i Rafała przypomina nam o pewnym ważnym wydarzeniu duchowym, które miało miejsce jeszcze przed stworzeniem człowieka. Tradycja chrześcijańska mówi o tym, że Bóg w niebie podzielił się z aniołami zamiarem stworzenia człowieka. Jednocześnie zlecił im zadania służenia człowiekowi. Część aniołów ucieszyła się, a część zasmuciła. Ta druga grupa ostatecznie zbuntowała się przeciw Bogu i Jego stworzeniu – przeciw byciu ku pomocy człowieka. Wtedy nastąpiła walka na niebie i aniołowie, którzy zbuntowali się przeciw Bogu i służbie człowiekowi zostali strąceni do piekła.
Co się tak naprawdę wydarzyło? Część istot niebieskich, które do tej pory były bardzo blisko Boga utraciło tę bliskość. I to jest właśnie powód działania złych duchów względem człowieka: robią wszystko, aby pozbawić nas tego, co same utraciły. Działają z nienawiści do człowieka.
Dzisiejsze czytanie z Księgi Apokalipsy jednocześnie demaskuje broń z jakiej korzysta szatan, aby nas odłączyć od Boga. Tą bronią jest nieustanne oskarżanie nas: „oskarżyciel braci naszych został strącony, ten, co dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym". Jesteśmy nieustannie oskarżani przed Bogiem przez złego ducha. Zły duch próbuje nas zawstydzić przed Bogiem. Zawstydzenie polega na tym, abyśmy w głębi swego serca zaczęli żałować swego istnienia, tego, że jesteśmy ludźmi! To przewrotny plan złego ducha, który próbuje odwrócić do góry nogami plan Boga. Istotą tego Planu Miłości względem każdego z nas jest to, abyśmy w swoim sercu doświadczyli miłości – poczucia szczęścia istnienia i wdzięczności Bogu, za to, że zostaliśmy przez Niego stworzeni, że możemy istnieć z miłości i dla miłości, że możemy nawzajem dla siebie się trudzić, służyć sobie, pomagać sobie. Szatan uderza wprost w samo sedno tego Planu i podważa go. I czyni to za pomocą oskarżeń!
Co czyni Jezus? Jest Tym, który został posłany do nas przez Ojca, aby nas bronić, aby nas usprawiedliwiać. Po swoim Zmartwychwstaniu posyła Ducha Św., którego nazywa Pocieszycielem – dosł. Adwokatem. To ten, który ma nas bronić przez złym i wstawiać się za nami u Ojca. Ale czy to znaczy, że Bóg, nie chce nam zwracać uwagi na nic złego w naszym życiu? Owszem, chce i to robi, ale Jego sposób postępowania jest zupełnie inny niż złego ducha. Anthony de Mello SJ zwracał uwagę na to, że „kiedy Bóg udziela nagany, to czujemy się głęboko pocieszeni i spokojni". A więc upomnienia ze strony Boga sprawiają, że chcemy nadal z Nim być, trwać w łączności z Nim. Natomiast pozorne „upomnienia" ze strony złego ducha - czyli tak naprawdę oskarżenia - sprawiają, że tracimy chęć do współpracy z Bogiem, do realizacji Jego Planu Miłości względem nas – stajemy się zniechęceni, oziębli, uciekamy w samotność, izolujemy się od innych itd. Ostatecznie tracimy chęć życia.
Zwróćmy uwagę jak zaczyna się dzisiejsza Ewangelia: „Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim: Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu". Czyżby Jezus nie znał Natanaela? Znał i to dobrze. Znał jego dobre i złe strony. Wiedział o nim wszystko, a jednak nie oskarża go tylko skupia się na tym, co w nim dobrego. Bo wie, że w ten sposób może obudzić w nim głęboką tęsknotę za Bogiem, za życiem w miłości, do którego jest przecież powołany każdy z nas.
I na koniec chciałbym przywołać świadectwo pewnego małżeństwa, które na zakończenie swoich rekolekcji powiedziało: „Teraz już wiemy jak ma wyglądać nasze małżeństwo. Jesteśmy jak dwaj policjanci – nierozłączni kumple na patrolu w najbardziej niebezpiecznej dzielnicy Nowego Jorku. Mamy przy sobie broń. Możemy jej użyć w każdej chwili. Ale już wiemy, że nie chcemy jej więcej używać przeciw sobie. Chcemy ją użyć, aby obronić naszą miłość".
Prośmy za siebie nawzajem, abyśmy umieli demaskować plany złego ducha wobec nas i je odrzucać. A jednocześnie prośmy, abyśmy umieli korzystać z broni, w którą wyposażył nas Bóg – Jego Miłości, Jego Słowa, Jego Ducha-Pocieszyciela, abyśmy odważnie realizowali Plan Miłości jaką on ma względem nas. Amen.