troska

W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w [pokoleniu] Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana (Łk 1,39-45).

 

* * *

Czym jest miłość? Niektórzy mówią, że nie jest uczuciem. Może prawdziwsze byłoby stwierdzenie, że nie jest samym tylko uczuciem. Dzisiejsze pierwsze czytanie z Księgi Pieśni nad Pieśniami to świadectwo uczuć, które przeżywa oblubienica wobec ukochanego i ukochanego, który jest rozpalony miłością do swej oblubienicy. To obraz tego, co Bóg przeżywa wobec nas i tego, czego doświadczamy, gdy pozwalamy się kochać Bogu takimi, jakimi jesteśmy.

Jednak ta mistyczna miłość między Bogiem a człowiekiem wypełnia się w bardzo prozaicznych postawach. I mówi o tym dzisiejsza Ewangelia. Ukazuje brzemienną Maryję, która podejmuje trud pielgrzymki do swojej krewnej. Idzie, aby jej pomóc. Aby być z nią. Miłość to nie same uczucia. To postawa, to konkretne decyzje i działania.

Św. Katarzyna ze Sienny usłyszała słowa, które Jezus skierował do niej: „Ty zajmij się mną, a ja zajmę się tobą". Czasem przyjaciele lub kochankowie wyrażają tę prawdę w podobnych słowach: „Mam ciebie, abyś troszczył się o mnie, a ty masz mnie, bym troszczył się o ciebie". Św. Ignacy Loyola ujął tę prawdę jeszcze inaczej: „Miłość winna opierać się bardziej na czynach niż na słowach. Miłość polega na obopólnym udzielaniu sobie tego, co się posiada".

Czemu więc miałyby służyć rekolekcje ignacjańskie? Wzrastaniu we własnej doskonałości, w samozadowoleniu, w dobrym samopoczuciu? Żadną miarą! Mają pomóc nam uwierzyć i doświadczyć, że Bóg nie tylko nas kocha, ale wręcz codziennie na nowo zakochuje się w nas. Jak zwariowany kochanek. Całym sobą. I całym sobą pracuje dla nas. Codziennie daje nam życie, zdrowie, przyjaciół, jedzenie, daje nam dobre pragnienia i okazje do tego, by przeradzały się w konkretne czyny. Wspiera naszą dobrą wolę. Uczy przebaczać sobie i innym. Mówi, że w nas wierzy i że nam ufa. Zaprasza, byśmy pozwalali się zmieniać Jego miłości. Byśmy ją brali i byśmy ją dawali. Byśmy uczyli się przyjmować i mówić „tak", gdy ktoś zaproponuje: „Zrobię ci herbatę". Ale także byśmy sami troszczyli się o tych, którzy są przy nas – przez zwykłe proste gesty na wzór Maryi. Byśmy umieli dać drugiemu człowiekowi największy dar ze wszystkich – swój czas. Temu właśnie mają służyć ćwiczenia duchowe. Mają na nowo przypomnieć nam, co tak naprawdę znaczy kochać. Mają pomóc nam rozpoznać naszą drogę miłości pozostać jej wiernymi – w dobrym i w złym. Tak, jak mówił o tym św. Augustyn: „Miłość to wybór drogi miłości i wierność wyborowi".

Czym jest miłość? Posłuchajcie dialogu pomiędzy nowo nawróconym ku Chrystusowi a jego niewierzącym przyjacielem:

- Tak więc nawróciłeś się ku Chrystusowi?
- Tak.
- W takim razie na pewno dużo o Nim wiesz. Powiedz mi, w jakim kraju się narodził?
- Nie wiem.
- Ile miał lat, gdy umarł?
- Nie wiem.
- Wiesz przynajmniej, ile kazań wygłosił?
- Nie wiem.
- Prawdę mówiąc, wiesz bardzo mało jak na człowieka, który twierdzi, że nawrócił się ku Chrystusowi.
- Masz rację. Wstydzę się, że tak mało o Nim wiem. Ale jednak coś o Nim wiem. Przed trzema laty byłem pijakiem. Miałem długi. Moja rodzina rozpadała się. Moja żona i dzieci bały się moich nocnych powrotów do domu. A teraz przestałem pić, nie mam długów, nasz dom jest szczęśliwym domem, dzieci z tęsknotą wypatrują co wieczór mojego powrotu. Wszystko to zrobił dla mnie Chrystus. I to jest to, co wiem o Chrystusie.

+AMGD by Dariusz Michalski SJ. 2023
Wykonanie: Solmedia.pl

UWAGA! Serwis używa cookies.

Brak zmian ustawień przeglądarki oznacza zgodę.

Zrozumiałem