Myślę, że to opowiadanie ks. Malińskiego pt. "Czwarty król" może być najlepszą homilią na dzisiejszą Uroczystość Objawienia Pańskiego :-)

* * *

 

 

 

 

 

Mówią, że był i czwarty król, który zobaczył gwiazdę zwiastującą Jezusa i zapragnął złożyć nowo narodzonemu Królowi żydowskiemu pokłon. Wiedział, że to ma być Król Miłości. I gdy myślał o tym, jaki dar Mu przynieść, przypomniał sobie o największym swoim skarbie przechowywanym z całą pieczołowitością. To był ogromny rubin o przepięknym czerwonym kolorze. Otrzymał ten kamień od ojca przy swoim urodzeniu.

Jan Chrzciciel stał wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: Oto Baranek Boży. Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem. Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: Czego szukacie? Oni powiedzieli do Niego: Rabbi! - to znaczy: Nauczycielu - gdzie mieszkasz? Odpowiedział im: Chodźcie, a zobaczycie. Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej. Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: Znaleźliśmy Mesjasza - to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa. A Jezus wejrzawszy na niego rzekł: Ty jesteś Szymon, syn Jana, ty będziesz nazywał się Kefas - to znaczy: Piotr (J 1,35-42).

glosiciel

Pewien Eskimos z Grenlandii wziął udział w amerykańskiej wyprawie polarnej. W nagrodę za pomoc został zaproszony na parę dni do Nowego Jorku. Był zadziwiony wszystkimi niezwykłościami, które tam ujrzał i usłyszał. Po powrocie do rodzinnej wioski opowiadał o domach wznoszących się aż po samo niebo, o tramwajach – domach na szynach, w których mieszkają ludzie podczas ruchu – mówił o ogromnych mostach, sztucznym oświetleniu i innych cudach wielkiej metropolii.
Ludzie popatrzyli nań chłodno i odeszli. W wiosce przezywano go odtąd „Kłamcą" i musiał nosić to hańbiące miano aż do samej śmierci. Nikt już wtedy od dawna nie pamiętał, jak mu było naprawdę na imię.
Kiedy Knud Rasmussen, duński podróżnik, wyprawił się z Grenlandii na Alaskę, towarzyszył mu Eskimos imieniem Mitek, pochodzący z tejże wioski. Po zakończonej ekspedycji odwiedził on Kopenhagę i Nowy Jork, gdzie po raz pierwszy w życiu ujrzał wiele zadziwiających rzeczy, które wywarły na nim wielkie wrażenie. Gdy potem wrócił na Grenlandię, przypomniał sobie smutny los swojego poprzednika – „Kłamcy" i uznał, że nierozsądne byłoby opowiedzieć prawdę. Wobec tego mówił rzeczy, które jego słuchacze mogli pojąć i w ten sposób ocalił swoją reputację.
Opowiadał więc, że razem z doktorem Rasmussenem trzymał kajak u brzegu wielkiej rzeki Hudson i co dzień wypływali nim na polowanie – okolica obfitowała w kaczki, gęsi i foki. I ogromnie miło było spotkać się z „tubylcami".
Mieszkańcy wioski uznali, że Mitek jest bardzo prawdomównym człowiekiem. Sąsiedzi traktowali go z wyjątkowym szacunkiem do końca życia.

adwent

Jezus powiedział do swoich uczniów: Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie. Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym (Łk 21,25-28.34-36).

polska-patriotyzm

Dzisiejsze pierwsze czytanie mówi o sytuacji wdowy w Sarepcie Sydońskiej, której sytuacja ekonomiczna jest bardzo zła. Dysponuje ostatkami jedzenia, nie ma nic na swoje utrzymanie. Wydaje się, że przypomina ona sytuację wielu osób w naszej ojczyźnie. Być może nie jest jeszcze aż tak źle, że biedni u nas umierają z głodu, ale z pewnością jest wielu biednych w Polsce, którzy cierpią jeszcze gorszy rodzaj biedy: lęk i strach na myśl o przyszłości. Słowa nadziei, które Eliasz kieruje do wdowy to zaproszenie do odrzucenia lęku i zaufanie Bogu: „Nie bój się!" I kobieta tak czyni. Wyraża swoją wiarę i zaufanie do Boga poprzez gest podzielenia się z prorokiem tym niewiele, co ma. I dokonuje się cud: wspólnie dzielony chleb sprawia, że dzban mąki nie wyczerpał się i baryłka oliwy nie opróżniła się! To zapowiedź Eucharystii, którą ustanowi największy prorok – Jezus Chrystus, Syn Boży. Jesteśmy dziś tego świadkami. Chleb, który dał Jezus – jego własne ciało za życie świata nie wyczerpuje się. Nieustannie na całym świecie jest sprawowana Święta Uczta. Jest łamany chleb, którym ludzie w imię Jezusa dzielą się ze sobą. Tworzą w ten sposób wspólnotę solidarności i wzajemnej troski o siebie.

strzez-swego-serca

Faryzeusze przystąpili do Jezusa i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. Odpowiadając zapytał ich: Co wam nakazał Mojżesz? Oni rzekli: Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić. Wówczas Jezus rzekł do nich: Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela! W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo. Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego. I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je (Mk 10, 2-16).

+AMGD by Dariusz Michalski SJ. 2023
Wykonanie: Solmedia.pl

UWAGA! Serwis używa cookies.

Brak zmian ustawień przeglądarki oznacza zgodę.

Zrozumiałem