Gdy czytamy Ewangelię często jesteśmy poruszeni. Chcemy pójść za jej słowami, wypełniać w swoim życiu to, do czego zaprasza nas Jezus, co nam proponuje. Równie często gubimy się jednak w plątaninie codziennych wyborów, decyzji, poszukiwaniach tego, co praktycznie trzeba postawić w swoim życiu na pierwszym miejscu i być temu wiernym. Wydaje mi się, że wskazówki o. Thomasa Keatinga OCSO - amerykańskiego trapisty, człowieka modlitwy i wielkiej zażyłości z Bogiem mogą pozwolić nam lepiej odczytać i przyjąć słowa Jezusa...

* * *

Poniższe wskazówki stanowią próbę sformułowania zasad chrześcijańskiej podróży duchowej przy użyciu współczesnych pojęć. Zostały pomyślane jako pojęciowe zaplecze dla praktyki modlitwy głębi. Należy je czytać według metody lectio divina.

1. Zasadnicza dobroć ludzkiej natury, podobnie jak tajemnica Trójcy, łaski i wcielenia, stanowią podstawę chrześcijańskiej wiary. Dobroć ta posiada nieograniczone możliwości rozwoju; prowadzi w końcu do przemienienia w Chrystusie i przebóstwienia.

2. Dobroć stanowi jądro naszego prawdziwego ja. Jego środkiem ciężkości jest Bóg. Uznanie naszej zasadniczej dobroci stanowi ogromny krok naprzód w duchowej podroży.

3. Bóg jest kimś nieodłącznym od naszego prawdziwego ja. Choć nie jesteśmy Bogiem, to jednak On i nasze prawdziwe ja są czymś jednym.

4. Określenie grzech pierworodny jest sposobem na opisanie ludzkiej kondycji, której towarzyszy uniwersalne doświadczenie braku pewności osobowego zjednoczenia z Bogiem. Stanowi to źródło naszego poczucia niepełności, oddzielenia, izolacji i winy.

5. Grzech pierworodny nie jest rezultatem aktu nieprawości z naszej strony. Wywołuje on jednak wszechobecne poczucie alienacji względem Boga, innych ludzi i prawdziwego ja. Kulturowe konsekwencje tej alienacji są w nas obecne od czasów wczesnego dzieciństwa i przenoszone z pokolenia na pokolenie. Pragnienie ucieczki od wywołanego tą sytuacją niepokoju prowadzi do zagłuszania go poprzez nienasyconą pogoń za przyjemnościami, żądzę posiadania i władzy. Na poziomie społecznym wywołuje to przemoc, wojny i zinstytucjonalizowaną niesprawiedliwość.

6. Poszczególne konsekwencje grzechu pierworodnego obejmują: wszelkie egoistyczne nawyki wplecione w naszą osobowość od chwili poczęcia; rozmaite emocjonalne rany, które są efektem odziaływania na nas środowiska oraz procesu wychowania; rany które zadali nam inni w sposób świadomy lub mimowolny, kiedy byliśmy jeszcze zbyt młodzi, by się bronić; nabyte przez nas sposoby radzenia sobie z bólem w trudnych sytuacjach.

7. Taki zestaw pozaracjonalnych uwarunkowań stanowi podstawę fałszywego ja. Rozwija się ono w opozycji do ja prawdziwego. Fałszywe ja stanowi środek ciężkości dla siebie samego.

8. Łaska jest obecnością i działaniem Chrystusa w każdej chwili naszego życia. Sakramenty poprzez rytuał uobecniają Chrystusa w szczególny sposób, utwierdzając i podtrzymując nasze zaangażowanie w chrześcijańskie życie.

9. Podczas chrztu fałszywe ja umiera i rodzi się w jego miejsce nowe. Zwycięstwo nad grzechem odniesione przez Jezusa dzięki Jego śmierci i zmartwychwstaniu staje się dostępne każdemu. Śmierć i narodziny obecne w akcie chrztu nie niszczą naszej unikalności jako osób, ale nasze poczucie oddzielenia od Boga i bliźnich.

10. Eucharystia jest celebracją życia. Jest spotkaniem wszystkich materialnych elementów kosmosu, uobecnieniem się ich w ludzkiej świadomości, która zostaje przeobrażona w świadomość boską. Eucharystia jest manifestacją boskości poprzez ludzką wspólnotę i w tej wspólnocie. Eucharystię otrzymujemy po to, by się nią stać.

11. Oprócz obecności w sakramentach Chrystus jest także obecny w sposób szczególny podczas każdego kryzysu i ważnego wydarzenia w naszym życiu.

12. Osobisty grzech jest odmową udzielenia odpowiedzi zwracającemu się do nas Chrystusowi (Jego łasce). Jest to zaprzeczenie autentycznym potrzebom na samych i naszych bliźnich. Grzech utwierdza fałszywe ja.

13. Stanowiąca rdzeń naszej osoby dobroć posiada własną dynamikę i sama z siebie dąży do rozwoju. Jej wzrost jest hamowany przez iluzje i emocjonalne blokady składające się na fałszywe ja. Wzrostowi temu przeszkadzaj ą też negatywne uwarunkowania kulturowe i grzech.

14. Słuchanie Boga w Piśmie i podczas liturgii, oczekiwanie na Niego w modlitwie i odpowiedź na Jego natchnienia pozwalają nam rozpoznać, jak w różnych okolicznościach działają w nas dwa rozmaite ja.

15. Bóg nie jest jakimś odległym, niedostępnym i nieprzejednanym bytem, który domaga się od swoich stworzeń doskonałości, i na którego miłość musimy zasłużyć. Nie jest On tyranem wymuszającym posłuszeństwo za pomocą terroru ani policjantem będącym nieustannie na służbie. Bóg nie jest też surowym sędzią skłonnym do ferowania wyroków. Powinniśmy w mniejszym stopniu traktować Go w kategoriach nagrody i kary, a bardziej w oparciu o pojęcie daru i działania boskiej miłości.

16. Boska miłość jest współczująca, delikatna, promienna, pełna poświęcenia, pozbawiona oczekiwania nagrody i jednocząca wszystko.

17. Doświadczenie bycia kochanym przez Boga umożliwia nam zaakceptowanie naszego fałszywego ja takim, jakie ono jest, a następnie pozbycie się go i wędrówkę ku naszemu prawdziwemu ja. Wewnętrzna podróż do naszego prawdziwego ja jest drogą do boskiej miłości.

18. Rosnąca świadomość prawdziwego ja wraz z towarzyszącym jej głębokim poczuciem duchowego spokoju i radości równoważy psychiczny ból rozpadu i śmierci fałszywego ja. W miarę jak ustępuje w nas motywacja fałszywego ja, nasze prawdziwe ja z pomocą boskiej miłości buduje w nas nową tożsamość.

19. Naszą nową tożsamość budujemy pośród niezliczonych pomyłek, a czasami i grzechu. Błędy te, jakkolwiek poważne, są bez znaczenia wobec niepokonanej dobroci naszego prawdziwego ja. Powinniśmy prosić Boga o przebaczenie, szukać go u innych, których być może obraziliśmy, a następnie z odnowionym zaufaniem i energią podjąć działanie, tak jakby nic się nie stało.

20. Wydłużające się, uporczywe i paraliżujące poczucie winy pochodzi od fałszywego ja. Wina, będąca reakcją na osobisty grzech lub społeczną niesprawiedliwość, nie prowadzi do zniechęcenia, ale do poprawy życia.

21. Postęp w duchowej podroży ujawnia się jako bezwarunkowa akceptacja bliźnich, poczynając od tych, z którymi żyjemy pod jednym dachem.

22. Wspólnota w wierze oferuje nam wsparcie w formie przykładu, napomnienia i wzajemnej troski okazywanej podczas duchowej podróży. Nade wszystko jednak wspólnota, w swoim dążeniu do przemienienia i zjednoczenia z Bogiem, związana jest udziałem w tajemnicy Chrystusa przez celebrowanie liturgii, eucharystię i cichą modlitwę. Członkowie wspólnoty sadła siebie nawzajem świadkami obecności Chrystusa, która staje się w ten sposób czymś widzialnym, szczególnie wtedy, gdy wspólnota zbiera się na nabożeństwie lub angażuje w jakieś dzieło pomocy innym.

23. Opanowanie obecnego w rozwijającym się ludzkim organizmie, instynktownego dążenia do przetrwania, bezpieczeństwa, szacunku, sprawowania kontroli i władzy sprawia, że wszystkie te potrzeby ukazują się w należytym świetle. Pierwszą jest pragnienie bliskiego kontaktu z innymi ludźmi. Taka intymność polega na dzieleniu się z drugą osobą myślami, uczuciami, problemami i oczekiwaniami, które stopniowo przekształcają się w duchową przyjaźń.

24. Duchowa przyjaźń zakładająca szczere otwarcie się na innych stanowi istotny składnik szczęścia zarówno w małżeństwie, jak i na drodze celibatu. Intymne obcowanie z drugą osobą lub z grupą osób rozszerza i pogłębia naszą zdolność do więzi z Bogiem i innymi. Pod wpływem działania boskiej miłości energie seksualne zostają stopniowo przekształcone w uniwersalne współczucie.

25. Duchowe promieniowanie wspólnoty zależy od zaangażowania jej członków w wewnętrzną podróż i od wzajemnego oddania. Zaangażowanie to polega również na tym, by pozostawić drugiemu odpowiednią przestrzeń, w której może on wzrastać jako osoba.

26. Modlitwa kontemplacyjna, w tradycyjnym znaczeniu tego słowa, polega na zainicjowaniu i doprowadzeniu do końca procesu przemienienia.

27. Refleksja nad słowem Bożym zawartym w Piśmie Świętym i nad naszą osobistą historią stanowi fundament modlitwy kontemplacyjnej. Dokonujące się spontanicznie podczas modlitwy odejście poszczególnych myśli i uczuć jest znakiem postępu w kontemplacji. Modlitwa kontemplacyjna odznacza się nie tyle nieobecnością myśli i uczuć, ile brakiem przywiązania do nich.

28. Celem autentycznej praktyki duchowej nie jest odrzucenie dóbr cielesnych, intelektualnych i duchowych, ale uczynienie z nich należytego pożytku. Żaden aspekt ludzkiej natury ani też okres naszego życia nie powinien być odrzucony, ale zintegrowany z kolejnymi poziomami rozwijającej się samoświadomości. W ten sposób dobroć właściwa każdemu etapowi ludzkiego rozwoju zostaje zachowana, podczas gdy usunięte zostają jedynie jej ograniczenia. Dotarcie do boskości wymaga tego, by stać się w pełni ludzkim.

29. Praktykowanie duchowej dyscypliny stanowi na początku duchowej podróży niezbędny środek do rozwoju kontemplacyjnego wymiaru życia. Polega on na oddaniu i poświęceniu się Bogu i służbie bliźnim. Codzienna praktyka powinna obejmować czas na modlitwę kontemplacyjną i ćwiczenia w rezygnacji z fałszywego ja.

30. Regularne okresy milczenia i samotności uspokajają naszą psychikę, sprzyjają wewnętrznej ciszy i pobudzają dynamikę samowiedzy.

31. Samotność nie odnosi się w pierwszym rzędzie do miejsca, ale do nastawienia, by oddać się całkowicie Bogu. Kiedy ktoś należy w pełni do Boga, wówczas może lepiej dzielić się z innymi swoim życiem i własnymi darami.

32. Błogosławieństwo duchowego ubóstwa polega na rosnącej w nas świadomości prawdziwego ja. Odznacza się ono wolnym od chęci posiadania nastawieniem względem wszystkiego wraz z towarzyszącym temu doświadczeniem zjednoczenia ze wszystkim. Wewnętrzna wolność od posiadania wiele lub mało, jak również uproszczenie stylu życia to oznaki duchowego ubóstwa.

33. Czystość jest czymś innym aniżeli celibat, który polega na powstrzymywaniu się od genitalnej ekspresji naszej seksualności. Czystość jest akceptacją naszej seksualnej energii wraz z jej męskimi lub żeńskimi przymiotami i zintegrowaniem jej z naszą duchowością. To praktyka opanowania i samokontroli.

34. Czystość powiększa i rozszerza naszą miłość. Umożliwia dostrzeżenie świętości wszystkiego, co istnieje. W konsekwencji odczuwamy szacunek wobec innych i wystrzegamy się tego, by ich używać dla spełnienia własnych pragnień.

35. Posłuszeństwo jest bezwarunkową akceptacją Boga takiego, jakim On jest i jakim się objawia w naszym życiu. Boża wola nie jest zawsze czymś oczywistym. Uległość pozwala nam wsłuchać się we wszystkie jej nakazy. Dzięki rozwadze, działając pod wpływem wewnętrznego działania łaski, potrafimy rozeznać i zdecydować, o co może nas prosić Bóg tu i teraz.

36. Pokora jest postawą uczciwości wobec Boga, siebie samego i całej rzeczywistości. Umożliwia nam zarówno trwanie w pokoju w obliczu naszej bezsilności, jak i odpoczynek możliwy dzięki zapomnieniu o sobie.

37. Nadzieja bierze się z ciągłego doświadczenia boskiego współczucia i pomocy. Cierpliwość to nadzieja przejawiająca się w działaniu. Czeka ona wytrwale na zbawienną pomoc od Boga, nie poddając się ani nie ustępując, niezależnie od czasu oczekiwania.

38. Rozpad i śmierć fałszywego ja stanowi nasz udział w męce i śmierci Jezusa. Powstawanie nowego ja, oparte na przemieniającej sile boskiej miłości, jest uczestnictwem w życiu Chrystusa zmartwychwstałego.

39. Na początku główną przeszkodę na drodze do powstania nowego ja stanowią blokady emocjonalne, ponieważ nakładają one pęta naszej wolności. Później, w skutek subtelnej satysfakcji płynącej z samoopanowania, główną przeszkodą staje się pycha. W końcu tą przeszkodę stanowi refleksja nad samym sobą, która przeszkadza niewinności boskiego zjednoczenia.

40. Ludzki wysiłek zależy od łaski nawet wówczas, gdy o tę łaskę dopiero prosimy. Żaden stopień boskiego zjednoczenia nie zależy od wielkości naszych starań. Jest to czysty dar boskiej miłości.

41. Jezus nie nauczał żadnej szczególnej metody medytacji lub cielesnej dyscypliny służących uspokojeniu wyobraźni, pamięci i emocji. Powinniśmy sami wybrać sobie duchową praktykę stosowną do naszego temperamentu i naturalnych inklinacji. Powinniśmy także być gotowi do tego, by się bez niej obyć, kiedy Duch wezwie nas do działania pod swoim bezpośrednim wpływem. Duch unosi się nad każdą metodą lub praktyką. Podążanie za Jego natchnieniem jest pewną ścieżką do pełnej wolności.

42. Jezus swoim własnym przykładem pokazał drogę apostołom. Polega ona na wybaczeniu wszystkiego wszystkim i służeniu bliźnim w ich potrzebach. „Miłujcie się wzajemnie, tak jak Ja was umiłowałem".
_______________

Wskazówki pochodzą z książki: Thomas Keating OCSO, Otwarty umysł, otwarte serce, wyd. W Drodze.

+AMGD by Dariusz Michalski SJ. 2023
Wykonanie: Solmedia.pl

UWAGA! Serwis używa cookies.

Brak zmian ustawień przeglądarki oznacza zgodę.

Zrozumiałem